Źródło obrazu:https://www.masslive.com/news/2025/06/boston-faces-its-biggest-economic-threat-since-the-industrial-collapse.html
Nowa książka Jamesa O’Connella może nie być najczęściej wybieraną pozycją na letnią plażę.
Jednak jeśli interesuje cię, jak miasta się rozwijają i upadają oraz jak siły globalne wpływają na gospodarkę regionu, to może być idealna lektura na relaks nad jeziorem tego lata.
O’Connell, rodowity mieszkaniec Springfield i profesor na Uniwersytecie Bostońskim, jest autorem książki „Boston and the Making of a Global City”.
Spędził około dwóch dekad na badaniu, jak Boston stał się ważnym globalnym centrum oraz jak działa dzisiejsza gospodarka.
Na początku swojej kariery kierował Springfield Redevelopment Authority za kadencji ówczesnego burmistrza Richarda Neala.
Książka porusza wszystko, od MBTA po koszty mieszkań, a także niedawny wzrost przemysłów takich jak robotyka i nauki biologiczne.
Jednak O’Connell skończył pisać książkę pod koniec administracji Bidena; jej wydanie planowane jest na lipiec.
Spotkałem się z nim w zeszłym tygodniu, aby porozmawiać o tym, jak niektóre z polityk wczesnej administracji Trumpa wpływają na Boston — i resztę Massachusetts.
Scott Kirsner: Wiele się zmieniło od stycznia tego roku, od inauguracji.
Jak myślisz, te zmiany wpłyną na Boston, który jest głównym tematem twojej książki?
James O’Connell: Ojej. To nie wygląda dobrze.
Po pierwsze, mamy cięcia w finansowaniu badań, zarówno na poziomie uczelni, szpitali, jak i w prywatnym przemyśle, jak Moderna, która straciła 600 milionów dolarów na kontrakcie na opracowanie szczepionki na ptasią grypę.
To naprawdę, naprawdę trudne.
Wiem, że wszystko jest kwestionowane w sądach.
Ale wygląda na to, że niektóre z tych pieniędzy po prostu zostaną utracone.
Kirsner: Dotknąłeś tematu Moderny.
Moderna to firma produkująca w Stanach Zjednoczonych, w tym tutaj w Norwood i Marlborough.
Sublime Systems, która pochodzi z MIT i produkuje bardziej zrównoważony cement, właśnie straciła dofinansowanie z Departamentu Energii i planowała uruchomić zakład produkcyjny w Holyoke.
Administracja mówi, że chce więcej miejsc pracy w produkcji w USA.
Czy ich strategia polega na tym, że myślą, że taryfy stworzą te miejsca pracy w produkcji i nie martwcie się o firmy, które cierpią z powodu naszych cięć, firmy, które już produkowały lub planowały produkować na miejscu?
O’Connell: To wszystko jest performatywne.
Nie ma nic poważnego [ze strony administracji Trumpa] na temat strategii gospodarczej, pieniędzy i centów, podstaw ekonomii i tego, jak promować prawdziwy przemysł i zatrudnienie.
To naprawdę, naprawdę zniechęcające.
Imigracja kluczem do zdrowej gospodarki
Kirsner: Czy są inne rzeczy, które spędzają ci sen z powiek, gdy myślisz o przyszłej konkurencyjności Bostonu i Massachusetts?
O’Connell: Cała sprawa o tym, że „imigranci są źli”.
Czterdzieści trzy procent imigrantów w Massachusetts ma przynajmniej dyplom licencjata.
Tak, mamy ludzi, którzy koszą trawniki lub myją naczynia w restauracji, ale niemal połowa osób, które tutaj przebywają ma prawdziwe wykształcenie, niezależnie od tego, czy w dziedzinie medycyny, biznesu czy badań.
Około jedna czwarta wszystkich założycieli firm biotechnologicznych jest z zagranicy i przyjęliśmy ich.
Boston przyjął globalizację przez ostatnie trzydzieści czy czterdzieści lat.
To jest moja teza.
A co się stanie, gdy odetniemy ten kran?
Wysokie koszty mieszkań
Kirsner: W książce mówisz o przystępności cenowej, nierówności dochodowej [i] przystępności mieszkań jako trwałych wyzwaniach dla Bostonu.
Jak to wpływa na zdolność miasta do przyciągania i zatrzymywania talentów?
To są wszystkie kwestie, o których mówi się, gdy spotykają się urzędnicy państwowi i liderzy biznesowi, a nikomu nie udaje się poruszyć tych spraw.
O’Connell: Nie powiem, że jestem jakimś prorokiem, ale od ponad 20 lat czytam o tym, piszę o tym, i uczę o tym tutaj w Bostonie.
…Najważniejszą rzeczą dla rozwoju gospodarczego, jak to zawsze mówiłem, jest mieszkalnictwo.
Mamy to, czego chcą tak wiele innych miast.
Mamy ekosystem badań i rozwoju, finansów, kapitału ryzykownego, prawników patentowych, organizacji pozarządowych, takich jak MassBio.
Mamy to wszystko na swoim miejscu, a to jest to, czego chce reszta świata.
Jednak tak trudno tu żyć.
Koszt mieszkań, powiedziałbym, jest największą przeszkodą.
Dlatego ludzie odchodzą.
Wiem, że wielu ludzi w miastach podmiejskich wokół Wielkiego Bostonu — nie chcemy zmieniać charakteru naszej społeczności i pozwolić na budowę niektórych budynków mieszkalnych.
Ale to jest silnik, który to napędza.
Próbujemy to zrobić, ale jest to trudne.
Wymień jakiekolwiek miasto w tym kraju, a wszyscy mają problemy z przystępnymi cenami mieszkań, ale my mamy to w sposób szczególny.
Kirsner: Masz swoją ulubioną proponowaną strategię?
Gdybyś miała czarodziejską różdżkę, co byś zrobił, by odblokować więcej przystępnych mieszkań?
O’Connell: W ramach Ustawy o Wspólnotach MBTA stan zmusza gminy do zezwolenia na mieszkania wielorodzinne w promieniu pół mili od stacji transportu, kolei podmiejskiej itd.
Myślę, że z około 170 miast i miasteczek, które mają to zrobić, 130 lub 140 się dostosowało.
Jednak problem polega na tym, że można przekwalifikować coś [do budowy nowych mieszkań], ale warunki rynkowe muszą być na miejscu.
…Koszty budowy są wysokie, koszty gruntów są wysokie, koszty pożyczania są wysokie i to wszystko jest powolne.
Jest to trudne, aby powiewać różdżką.
…Gubernator Healy uzyskał przegłosowanie ustawy obligacyjnej w zeszłym roku [ustawa o tanich mieszkaniach] na budowę i remont tysięcy jednostek mieszkalnych.
Ale nie wiem, jak to się rozwija.
Kluczowe jest, aby przygotować pompę z pomocą rządową, która, oczywiście, nasz rząd federalny obecnie tego nie zrobi.
MBTA musi się poprawić
Kirsner: Mówisz o MBTA w swojej książce i zaznaczasz, że jeśli Boston chce być światowej klasy miastem, potrzebujemy lepszego systemu transportu.
Czy widzisz oznaki poprawy pod względami nowego menedżera generalnego, Philipa Enga?
Czy jesteśmy na dobrej drodze, jeśli mogę być nieco figlarny?
O’Connell: Myślę, że tak.
Myślę, że [Eng] jest naprawdę poważny.
…On wie, jak to zrobić.
Jest człowiekiem operacyjnym.
Często jeździ metrem.
Metro jest problematyczne.
Ma 125 lat.
Nie było odpowiednio konserwowane.
Zajmował się wszystkimi tymi spowolnieniami, co myślę, że jest dobre.
Wciąż nad tym pracują.
Autobusy wydają się działać dobrze.
Mogą się poprawić.
To jest system kolei podmiejskiej, który działa całkiem nieźle.
Pociągi są na czas.
Frekwencja wraca prawie do tego, co było przed COVID, przynajmniej trzy lub cztery dni w tygodniu.
Mieszkam w Newton i w tym tygodniu wsiadłem w pociąg [do Bostonu] z Newtonville — ósmy pociąg i w środę nie było miejsca, żeby stanąć.
To było niewiarygodne.
Koleje podmiejskie działają.
Przyciągają klientów.
Myślę, że to jest plus.
To metro stanowi największy problem.
To będzie wymagało dużych pieniędzy, żeby to działało.
Świat poza Route 495
Kirsner: A co z innymi miastami w porównaniu do Bostonu?
Większość z tych miast, jak Springfield i Worcester i Holyoke, chciałaby mieć bardziej dynamiczne gospodarki.
Co widzisz?
O’Connell: Boston ma ten problem z kosztami mieszkań, ale po wyjeździe do Worcester, Providence, Springfield, nie jest tanio, ale jest przystępnie.
[Springfield] miało nadzieję na uzyskanie tego połączenia kolejowego z Bostonem.
Fajnie byłoby, gdyby to udało się.
Ale plan został opracowany przed COVID i całą tą zdalną pracą.
Myślę, że można mieszkać w Springfield i pracować zdalnie [dla firmy] w Bostonie.
Więc nie sądzę, że wpłynie to na różnicę, jaką mogłoby zrealizować według starszego modelu, a to duża inwestycja.
Myślę, że prawdziwym kluczem jest wspieranie klastrów firm, a Springfield nie ma biotechnologii, ale ma narzędzia maszynowe i precyzyjną produkcję.
Czy są sposoby, by to wspierać?
Znowu to wymaga wsparcia publicznego, nie pochodzącego od władz federalnych, może od stanowych.
[W Worcesterze] sądzę, że UMass Medical Center ma duże znaczenie dla biotechnologii.
Produkcja potrzebuje większej siły roboczej
Kirsner: Porozmawiajmy o produkcji.
Odwiedzając fabrykę gdziekolwiek w Massachusetts, powiedzą ci, że trudno znaleźć ludzi, którzy chcą stać obok wiertarki przez cały dzień.
I to wydają się być te miejsca pracy, które administracja Trumpa chciałaby jakoś wytworzyć.
Jednak już istnieją, a te firmy nie mogą ich obsadzić.
O’Connell: Nie mamy wystarczającej liczby pracowników.
Są miejsca pracy, które po prostu nie mogą być obsadzone.
Od 1990 roku wszelkie wzrosty populacji, jakie Massachusetts miało, pochodziły od osób urodzonych za granicą.
…Jesteśmy naprawdę zależni od ludzi przybywających z innych miejsc, by tutaj przyjechali.
Nawet jeśli jest drogo, ludzie przyjeżdżają z krajów, żeby po prostu próbować tu być.
Więc odcięcie tego kranu naprawdę zabija naszą siłę roboczą.
…Szkoły zawodowe są naprawdę ograniczone w stanie, a popyt na nie nie jest zaspokajany.
To są ludzie, którzy chcą uczyć się w szkołach zawodowych.
Nie ma wystarczająco dużo szkół zawodowych.
…A produkcja staje się coraz bardziej zaawansowana technologicznie.
To nie jest tak, jak w dawnych czasach, kiedy po prostu naciskałeś guzik co 10 sekund.
Boston musi się stać „ostrzejszy”
Kirsner: Czy jest cokolwiek, co sprawia, że jesteś optymistą w odniesieniu do następnych kilku lat gospodarki Bostonu oraz jego statusu jako globalnie istotnego miasta?
Zamiast tylko, że Boston będzie nadal celem dla administracji Trumpa?
O’Connell: Myślę, że [nadchodzące lata] zmuszą Boston do przemyślenia, gdzie był.
Pomyśl o wszystkich kryzysach, przez które przeszedł Boston.
Skąd wzięła się Amerykańska Rewolucja?
To dlatego, że rząd brytyjski w latach 60. i 70. ubiegłego wieku naprawdę naciskał na kolonie, na Boston, aby kontrolować ich gospodarkę … i dlatego mieli rewolucję z tego powodu.
Następnie przechodzisz do lat 20., 30., 40. i fabryki upadały.
Musieliśmy się reinventować.
Kluczowe jest, że widzisz tę innowacyjność dziejącą się na całym świecie.
Wszyscy są w biotechnologii, nazwij to: Chiny, Japonia.
…Te miejsca chcą być konkurencyjne.
Nie wycofują się.
Inwestują więcej.
…Wiemy, jak możemy konkurować.
Myślę, że musimy tylko zobaczyć, czy możemy stać się bardziej „ostry” albo ludzie [po prostu] powiedzą: „Nie z Bostonu. Przenoszę swój biznes do Toronto” lub „Przenoszę się do Amsterdamu.”
Kirsner: Gdybyś był w college’u, to kto był prezydentem?
O’Connell: Nixon
Kirsner: W tym okresie od Nixona do Trumpa, czy kiedykolwiek była administracja, która tak bardzo zagrażała gospodarce Massachusetts, a szczególnie gospodarce Bostonu?
O’Connell: Jeśli spojrzysz na wszystkie prezydentury w historii Ameryki, żaden z nich nie miałby na celu celowego szkodzenia gospodarce miasta lub stanu.
…On ma na celowniku Kalifornię, to pewne, ale cokolwiek, co jest silnie związane ze nauką i technologią, on to atakuje.
I oczywiście, jako biotechnologiczna stolica, jesteśmy bardzo mocno na jego liście.
…Nie ma oporów, żeby zaszkodzić Bostonowi, Massachusetts, stanom niebieskim itd.
Patrząc w przyszłość
Kirsner: Czy widzisz przyszłość Bostonu jako globalnie istotnego miasta?
Zamiast tylko jako miasta uniwersyteckiego, które lubi myśleć o sobie jak o dużym mieście?
O’Connell: Argument, który przedstawiam w mojej książce, jest taki, że Boston jest globalnym miastem i w ostatnich latach był tak postrzegany.
Boston osiągnął metropolitalny PKB na poziomie 650 miliardów dolarów — #13 na świecie, według Oxford Economics.
…To nie jest po prostu duża miejscowość uniwersytecka.
Myślę, że argument na rzecz federalnego finansowania przełomowych badań i rozwoju jest silny, a zakres cięć budżetowych będzie ostatecznie ograniczany.
Wielkie instytucje badawcze Bostonu, szczególnie MIT, są tak ważne dla krajowej gospodarki, że interesy biznesowe nawet poza Bostonem będą domagać się, aby instytucje R&D w Bostonie otrzymały wsparcie, które prowadzi do nowych produktów i usług.
Boston, wraz z San Francisco-Silicon Valley, Seattle, San Diego, Austin, Raleigh, Minneapolis, Pittsburgh … to ważne silniki gospodarcze, które nie powinny być głodzone z federalnym wsparciem.
Kluczowe będą umiejętne, strategiczne przywództwo ze strony wyższej edukacji, społeczności biznesowej i sektora rządowego w Massachusetts, przekonując resztę kraju, że wsparcie nowoczesnych badań i rozwoju jest niezbędne dla zdrowia ekonomicznego kraju.
Comments are closed.