Press "Enter" to skip to content

Wolontariusze wspierają imigrantów w sądzie imigracyjnym w San Diego

Źródło obrazu:https://timesofsandiego.com/life/2025/07/03/san-diego-community-bears-witness-as-ice-continues-courtroom-arrests/

Korytarze w Sądzie Imigracyjnym w San Diego są zatłoczone nie tylko przez osoby z umówionymi wizytami przed sędzią, ale także przez funkcjonariuszy federalnych z zakresu imigracji oraz wolontariuszy, którzy zostali zainspirowani do pomocy imigrantom, którzy mogą zostać zatrzymani.

Niektórzy dokumentują to, co widzą, szczególnie podczas aresztowań.

20 maja to ponoć pierwszy dzień, kiedy ICE zaczęło aresztować osoby w sądzie imigracyjnym w San Diego.

Zaledwie dwa dni później, funkcjonariusze z Immigrations and Customs Enforcement mieli towarzystwo – wolontariusze, członkowie społeczności oraz adwokaci zapełnili korytarz.

Wracają tam każdego dnia od 22 maja, dokumentując każde aresztowanie, zapisując informacje kontaktowe na wypadek awaryjnych i zapewniając zatrzymanych, że nie są sami.

Ruth Mendez była w sądzie imigracyjnym tego dnia.

Od 2019 roku wolontariuszka Detention Resistance, kolektywu z siedzibą w San Diego, który opowiada się za samostanowieniem uchodźców i imigrantów, przeprowadzała wizyty w Centrum Detencyjnym Otay Mesa.

22 maja Mendez towarzyszyła sąsiadowi, jednemu ze swoich bliskich przyjaciół – ubiegającemu się o azyl – na rutynowej rozprawie.

Nie miał adwokata, ale wcześniej wypełnił wszystkie dokumenty dotyczące azylu.

„(Funkcjonariusze ICE) po prostu mówili mi: ‘musimy z nim porozmawiać po jego rozprawie, tylko żebyś wiedziała, musicie z nami rozmawiać’” – powiedziała Mendez.

„A ja ciągle pytałam, dlaczego. Nie powiedzieli dlaczego. W tym momencie wszystkie moje alarmy wewnętrzne zaczęły dzwonić”.

Mendez powiedziała, że jej przyjaciel otrzymał kontynuację od sędziego, który ustalił kolejny termin rozprawy dotyczącej jego procesu azylowego.

Mimo to został zatrzymany przez agentów ICE tuż przed salą sądową.

Reakcja była szybka: sieć organizacji non-profit, członków społeczności i organizacji pro bono zorganizowała się niemal natychmiast, gdy Mendez wysłała wiadomości.

Zaczęła notować prawa w swoim notesie, które jej relacjonowali prawnicy w języku hiszpańskim, przekazując instrukcje rodzinom siedzącym za nią w sądzie.

W Sądzie Imigracyjnym jest dużo czekania między aresztowaniami.

Tutaj wolontariuszka Nancy Francis, w niebieskiej bluzce, stoi przy ścianie obok umundurowanych federalnych funkcjonariuszy.

25 maja grupa około 30 osób była gotowa do działania – powiedziała Mendez.

Wolontariusze w sądzie zostali podzieleni na trzy grupy – jedna skupiła się na korytarzach sądowych, głównie dokumentując aresztowania.

Druga grupa obserwuje publiczne rozprawy i monitoruje trendy w sprawach.

Trzecia z kolei znajduje się głównie na frontowym dziedzińcu sądu, rozdając karty „Znaj swoje prawa” i wypełniając formularze kontaktowe, aby pomóc połączyć osoby z ich przyjaciółmi i rodzinami, jeśli zostaną zabrane do ośrodka detencyjnego.

Mogą mieć wspólne wartości i cele, ale wolontariusze mają różne tła i zainteresowania.

Jedna osoba, która przychodzi do sądu każdego dnia od 27 maja, jest emerytowaną stenografką sądową.

Inni to studenci, badacze lub organizatorzy; wielu to sąsiedzi i członkowie społeczności.

W tym momencie wolontariusze nadal dołączają do wysiłków.

Dwoje najnowszych, Susan i Leonard, spędziło swój pierwszy dzień jako wolontariusze we wtorek.

Z obawy przed odwłamie, woleli być określani tylko imionami.

Po raz pierwszy dowiedzieli się o aresztach w sali sądowej przez wiadomości i byli świadomi detencji, ale będąc tam, obserwując i świadkowiejąc, wciąż było to bolesne – powiedzieli.

Mimo to, opisali wolontariat jako próbę czynienia różnicy.

„Ma dla mnie sens, że możliwość spojrzenia komuś w oczy, nawet jeśli nie mówię w jego języku, i (mówić) ‘próbujemy ci pomóc, oto kilka informacji, które mogą ci pomóc’” – powiedziała Susan.

„Nie możesz zmienić całego systemu. Może więc możesz pomóc jednej osobie na raz.”

Susan stała przed sądem przez część dnia, pytając tych bez adwokatów, czy chcą być towarzyszeni do swojej sali sądowej.

Leonard stał w korytarzu sądu imigracyjnego, eskortując osoby do ich wind po rozprawach.

Niektórzy wyszli na zewnątrz budynku.

Inni nie.

„To było straszne” – powiedział Leonard.

„Myślę, że to przerażające, gdy zdajesz sobie sprawę, że patrzysz na kogoś, kto stracił swoje prawa w tym momencie … i nie wiesz, jaka jest jego historia, ale wydaje się to tak niewłaściwe.

Ludzie są proszeni o wolontariat, aby wspierać imigrantów.

Alondra Alvarez jest w sali sądowej prawie co drugi dzień od początku czerwca.

Trzyma przy sobie dwa przedmioty, miniaturową Konstytucję USA w jednej kieszeni i różaniec w drugiej.

Jest dla niej ważne, aby funkcjonariusze ICE byli ciągle przypominani, że społeczność się troszczy.

„Są rzeczy, których nie można zapomnieć” – powiedziała Alvarez.

„Rodziny, które wchodzą do sali sądowej z dziećmi trzymającymi ich małe rączki, które boją się, że zostaną rozdzieleni.”

Po obserwacji dziesiątek aresztowań, Alvarez powiedziała, że dominującą reakcją okazała się nie szok, a rezygnacja i porażka.

Przypomniała sobie wszystkie rzeczy, które bliscy mówili, będąc świadkami aresztowania członków rodziny.

„Była możliwość, że to mogło się zdarzyć, i byliśmy świadomi tej możliwości, ale mój ojciec nie jest przestępcą, moja matka nie jest przestępcą, mój brat nie jest przestępcą, moja siostra nie jest przestępcą.

Ciężko pracują, wykonują te prace, płacą podatki, nie zasługują na to.”

Niektórzy wolontariusze, tacy jak Alvarez i Mendez, są weteranami w obronie imigracji.

Niektórzy, jak Susan i Leonard, dopiero zaczynają.

Dla innych, takich jak Emily Mahmoud, to również osobista sprawa – ich dziadek przyjechał do Stanów Zjednoczonych z Egiptu.

Mahmoud, która wolontarzy raz w tygodniu w sądzie, powiedziała, że nadzieją jest, aby imigranci, którzy są aresztowani podczas rozpraw, wiedzieli, że są ludzie po ich stronie.

„Jesteśmy z (nimi),” – powiedziała Mahmoud.

„Jesteśmy świadkami tego, co się dzieje, więc to po prostu nie zniknie.

Jesteśmy tam.

Widząc to.

Rejestrujemy to … Mamy władzę tylko poprzez nasze oczy i nasze głosy.”

Agresja, jaką okazali agenci ICE zarówno podczas aresztów, jak i wobec członków społeczności filmujących, była szczególnie traumatyzująca, według wielu wolontariuszy.

„Dehumanizacja innych ludzi, by tylko to świadczyć, jest łamiąca serce”, – powiedziała Mahmoud.

„Ponadto, żeby widzieć, jak ludzie płaczą, jak ludzie cierpią i nie mogą w rzeczywistości nic zrobić bez obaw o bycie zatrzymanym, aresztowanym lub wrzuconym na ziemię, jak to mnie popchnęli.”

Jednak praca wolontariuszy nie poszła na marne.

Przyjaciel Mendez – pierwsze aresztowanie zaobserwowane przez wolontariuszy – otrzymał kaucję od sędziego w zeszły piątek.

Został wypuszczony w poniedziałek i przywitała go Mendez z słonecznikami.

Jego sprawa w pewnym sensie podsumowuje wsparcie społeczności – jeden z prawników, którzy odpowiedzieli Mendez w dniu jego zatrzymania, wziął jego sprawę pro bono, a inna koalicja, NorCal Resist, była w stanie zapłacić jego kaucję w wysokości 2500 dolarów.

Mendez powiedziała, że zwolnienie jej przyjaciela to dobry znak.

Jednak nie ma końca dla wolontariuszy.

Jak wielu innych, Mahmoud powiedziała, że nie przestaną wolontariować, dopóki agenci ICE nie wyjdą z korytarzy, a osoby ubiegające się o azyl nie będą mogły uczestniczyć w swoich rozprawach, nie bojąc się zatrzymania.

„Zobaczyłam na własne oczy, co ciepła i przyjazna twarz oznacza dla ludzi, którzy są zatrzymywani przez ICE,” – powiedziała Alvarez.

„Będę się stawiać dla mojej społeczności tak długo, jak długo ICE będzie terroryzować ich i łamać prawo w tym procesie.”

Comments are closed.