Press "Enter" to skip to content

Festiwal Bluesowy nad Rzeką Willamette przyciąga tłumy do Portland

Źródło obrazu:https://www.oregonlive.com/living/2025/07/smaller-but-still-mighty-waterfront-blues-festival-brings-crowds-to-downtown-portland.html

Wczesnym popołudniem w sobotę na bulwarze Tom McCall Waterfront Park w centrum Portland roiło się od ludzi.

Ludzie ustawiali się w kolejce po drinki z wódką, White Claw i bobbleheady marki State Farm.

Tłumy chroniły się w cieniu dostępnych drzew, a trawa zwrócona w kierunku rzeki Willamette, która na co dzień jest terenem gęsto zamieszkałym przez gęgawy, została pokryta niskimi krzesłami i kocami piknikowymi, podczas gdy grupa muzyków z Portland na scenie oddawała hołd Etta James.

Później Amy Keys, jedna z piosenkarek, zauważyła, jak przyjemnie było grać na scenie z widokiem na rzekę.

„Na górze było miło i wietrznie” – powiedziała Keys.

Miała również pozytywne zdanie na temat nowego formatu festiwalu, który w tym roku jest krótszy i mniejszy.

Festiwal Bluesowy nad Rzeką, podobnie jak wiele festiwali muzycznych, zmagał się po pandemii COVID, ponieważ powroty widowni są powolne, a koszty wszystkiego nadal rosną.

W tym roku festiwal odbył się w piątek – 4 lipca – oraz w sobotę, zamiast standardowych czterech dni.

Na festiwalu znajdowała się tylko jedna główna scena oraz scena boczna, na której grały zespoły, gdy przygotowywano się do występu kolejnych artystów na głównej scenie.

Sobotni występ Keys był jej trzecim w festiwalu.

„To naprawdę fajne, mając jedną scenę, ponieważ możemy usłyszeć wszystko” – powiedziała.

„Wiesz, wcześniej zdarzało się, że coś przegapialiśmy albo biegaliśmy.

Więc to jest miłe.

I fajnie mieć rzekę w tle.”

Wielu uczestników festiwalu zdawało się zgadzać z Keys.

Jimmy Thompson i Alvin McGee przyjechali z Seattle na oba dni festiwalu.

Dla Thompsona to był pierwszy raz, natomiast McGee mówi, że przychodzi od niemal 20 lat.

„To zawsze był wspaniały festiwal” – powiedział.

W tym roku zauważył, że „jest mniejszy, ale dalej jest świetny”.

Jak większość ludzi w parku w sobotę, McGee i Thompson byli tam głównie dla muzyki.

„Obaj jesteśmy z Mississippi,” powiedział Thompson.

„Dlatego blues jest dla nas tak bliski.”

Niektórzy w tłumie to nowi zafascynowani gatunkiem.

Amen Celalem, studentka Portland State University, siedziała na kocu ze swoimi przyjaciółmi, ciesząc się muzyką.

„Nie słucham za bardzo bluesa, tak jak oni,” powiedziała Celalem, odnosząc się do swoich przyjaciół, którzy są fanami Dead and Company.

Jednak stwierdziła, „poszłyśmy razem na ‘Sinners’, więc zaczęłam bardziej interesować się bluesem.”

Mimo że powody przybycia do centrum w sobotę nie były jednolite, trudno było znaleźć kogokolwiek w tłumie, kto miałby złe samopoczucie.

I choć mniejszy rozmiar festiwalu nie zdawał się być przeszkodą, niektórzy, w tym McGee, mają nadzieję, że festiwal nie zmniejszy się jeszcze bardziej.

„Mam nadzieję, że to będzie kontynuowane” – powiedział.

„Ponieważ zawsze było to miłe wydarzenie, na które można przyjść.

Zawsze mieliśmy dobrych muzyków.”

A, jak powiedział McGee, „Zawsze po festiwalu robimy inne rzeczy, jak rejsy i tym podobne.”

„Po prostu cieszymy się dobrym weekendem bluesa, dobrego jedzenia, słońca i miłych ludzi w Portland” – dodał, mówiąc, „Portland zawsze ma dobrych ludzi.”

Comments are closed.