Press "Enter" to skip to content

Teddy Swims na koncercie w Gallagher Square

Źródło obrazu:https://timesofsandiego.com/arts/2025/08/08/music-review-a-vulnerable-teddy-swims-wins-over-san-diego-with-soul-and-sincerity/

Teddy Swims na koncercie w Gallagher Square. (Zdjęcie autorstwa Donovana Roche’a/Times of San Diego)

Nie daj się zwieść tatuażom na twarzy: Teddy Swims to prawdziwy, dobroduszy miś, jak sugeruje jego imię.

Ten wokalista z Atlanty (prawdziwe imię Jaten Collin Dimsdale) dostarczył ciepła, wrażliwości i potężnych wokali podczas koncertu w pełnym Gallaghers Square w Petco Park.

Swims przyjął swoją artystyczną nazwę jako fuzję dziecięcego pseudonimu i akronimu „Someone Who Isn’t Me Sometimes.” Ta nazwa odzwierciedla jego muzyczną wszechstronność, ale w tę ciepłą noc w San Diego, 31 lipca, nie grał żadnych ról.

Od pierwszej nuty do ostatkiego ukłonu, Swims był ujmująco prawdziwy — pełen wdzięku, emocjonalny i głęboko troskliwy.

Rozpoczął od zadziornego utworu „Not Your Man” oraz powolnej, intensywnej „Hammer to the Heart.”

W towarzystwie ośmioosobowego zespołu, wszyscy w strojach san diego Padres, Swims dopełnił swój wygodny wygląd krótkimi dżinsowymi spodniami i różowymi okularami przeciwsłonecznymi oraz skarpetkami.

Po „Apple Juice” zatrzymał się, aby podziękować publiczności i poczuć ich uwielbienie.

Był widocznie poruszony, jakby nie był pewien, czy zasługuje na tak ciepłe przyjęcie.

Ten emocjonalny podtekst przewija się w wielu jego utworach.

W ciągu pierwszych dwóch albumów artysty — „I’ve Tried Everything but Therapy (Part 1)” z 2023 roku oraz tegorocznego „Part 2” — Swims wypracował przestrzeń na szczere, pełne emocji utwory dotyczące toksycznych związków, utraconej miłości, osobistych zmagań, akceptacji siebie i uzdrowienia.

Znany ze swojego eklektycznego stylu, Swims przeszedł od starego R&B w utworze „What More Can I Say” do gospel-rockowego „Devil in a Dress.”

Wykonał także swój chwytliwy nowy country’owy utwór „Free Drugs” (z albumu „I’ve Tried Everything but Therapy (Complete Edition)” wydanego w czerwcu) oraz soulowy singiel „God Went Crazy,” będący odpowiedzią na „The Most Beautiful Girl in the World” Prince’a.

Wczesnym w swojej 105-minutowej setliście Swims poprosił publiczność, aby powtórzyła zdanie: „Odnajdę się w tym.”

Było to mantrą nie tylko do utrzymania się w całości, ale także do dbania o siebie nawzajem.

Okazało się, że były dwa incydenty wymagające interwencji ochrony; jeden z nich to rzekomy bójka.

Po zatrzymaniu, aby upewnić się, że wszyscy są bezpieczni, Swims zapytał to, co większość z nas myślała: „Kto wdaje się w bójkę na koncercie Teddy’ego Swims?”

Na lżejszą nutę, podczas pięknej piosenki „She Loves the Rain,” Swims dostrzegł coś w tłumie.

„Czy jesteś zaręczona?” zapytał parę.

Po potwierdzeniu, pogłaskał swoje serce i uśmiechnął się: „To takie fajne!”

Znów, myśl o nowo zaręczonej parze znajdującej specjalne znaczenie w muzyce Swims’a wydawała się szczerze go wzruszać.

Ale nic nie poruszyło nowego ojca tak, jak wykonanie „Small Hands,” wzruszającego hołdu dla małego chłopca, którego przyjął w czerwcu z partnerką Raiche Wright.

Siedząc na stołku, w towarzystwie tylko akustycznej gitary, Swims zmagał się z dokończeniem tekstu: Oh, nigdy nie kochałem siebie / aż do dnia, kiedy trzymałem / te małe rączki.

Publiczność nagrodziła jego wrażliwość brawami.

Podczas gdy pełny zespół wnosił energię do utworów w szybszym tempie, czasami głos Swims’a był nieco zamącony w miksie, jak w przypadku „Bad Dreams.”

Prawdziwy szczyt koncertu nadszedł w trakcie skromnego setu, który rozpoczął się od „Small Hands” i obejmował delikatne wersje „All That Really Matters,” jego współpracy z ILLENIUM z 2022 roku oraz „Some Things I’ll Never Know,” akompaniowane jedynie przez fortepian.

Przy minimalnej instrumentacji, uwaga skupiła się na niezwykłym głosie Swims’a; pewnym siebie, ale niepewnym, silnym, ale kruchym, złamanym, ale pełnym nadziei.

Na radość pobliskich fanów, Swims podpisał ponad 25 przedmiotów, od czapek po trampki.

Na początku wydawało się to hojnym gestem (kto inny to robi?).

Choć doskonale radził sobie z mikrofonem, Sharpie i pamiątkami podczas podpisywania i śpiewania, jak podczas „Funeral,” nowość zaczęła tracić na intensywności.

Po trzeciej piosence, gdy Swims działał na autopilocie, wydawało się to bardziej jak rozproszenie, które odbierało uwagę jego występowi.

Gwałtowny wzrost popularności Swims’a w ciągu ostatnich dwóch lat może wydawać się „nagle odnalezionym sukcesem,” ale zasłużył na to grając w licznych zespołach z Atlanty w latach 2011-2018.

Jak dzisiaj odzwierciedla jego muzyczna różnorodność, w tych formacyjnych latach eksperymentował z wszystkim, od alternatywnego rocka, soulu i R&B do post-hardcore i metalu włosów.

Po raz pierwszy przyciągnął uwagę świata (i Warner Records) w 2019 roku, publikując covery na YouTube, od „Rock with You” Michaela Jacksona, „I Can’t Make You Love Me” Bonnie Raitt po „What’s Going On” Marvina Gaye.

Przez następne kilka lat wydawał EP-ki i single, aż jego przełomowy album z 2023 roku ugruntował jego brzmienie.

Aby zdecydować, jaki cover wykona dzisiaj, Swims wprowadził sprytny segment „jukebox,” pozwalając dwóm osobom wybrać literę i numer.

Para trafiła na D1, wybierając „You’re Still the One” Shanii Twain (jego wideo na YouTube ma już 226 milionów wyświetleń).

Swims zakończył swój set utworem „Lose Control” — pierwszym utworem w historii, który spędził 100 tygodni na liście Billboard Hot 100 — a następnie emocjonalnie naładowanym koncertem w trzech utworach, który służył jako ostatnie przypomnienie: Siła nie polega na twardości; chodzi o odwagę, aby otworzyć swoją duszę.

Comments are closed.