Press "Enter" to skip to content

Jak decyzja o przeprowadzce do Hawajów wpłynęła na życie rodziny Tharlerów

Źródło obrazu:https://www.businessinsider.com/family-moved-to-hawaii-for-job-split-left-back-home-2025-8

Kiedy moja żona otrzymała ofertę pracy na Hawajach, postanowiłem zostać w Nowym Jorku przez kilka miesięcy, zanim dołączę do rodziny. Scott Tharler

Ta historia jest dostępna ekskluzywnie dla subskrybentów Business Insider. Zostań Insiderem i zacznij czytać teraz.

Przeprowadzka nie była dla mnie i mojej żony niczym nowym, ponieważ mieszkalismy w wielu miejscach razem.

Poznaliśmy się w Południowej Kalifornii i przez lata mieszkaliśmy na wschodnim wybrzeżu. W rzeczywistości każde z naszych trzech dzieci urodziło się w innym stanie.

Na jesieni 2020 roku moja żona szukała miejsca, gdzie mogłaby praktykować medycynę w społeczności tubylczej. Jej głównymi celami były Alaska, „Cztery Rożki” (gdzie spotykają się stany Arizona, Kolorado, Nowy Meksyk i Utah) oraz Hawaje, wszystkie z nich pilnie potrzebowały lekarzy — zwłaszcza podczas pandemii.

Kiedy jednak ogłosiła, że rzeczywiście otrzymała ofertę pracy w szpitalu na Hawajach, miałem mieszane uczucia. Z jednej strony, to miejsce miało specjalne znaczenie w naszych sercach, ponieważ w 2008 roku tam wzięliśmy ślub. Z drugiej jednak strony, właśnie kupiliśmy piękny czteropokojowy dom z krytym basenem w Albany w Nowym Jorku.

Ale nie tylko to sprawiało, że trudno mi było porzucić to, co myślałem, że będzie naszym „domem na zawsze”. Rzeczy między nami już były napięte — a przeprowadzka do raju niekoniecznie miała automatycznie to naprawić.

Więc posłuchałem swojego instynktu, który podpowiedział mi, by zostać w Nowym Jorku i wziąć trochę przestrzeni, mimo że moja praca jako wolny strzelec pozwalała mi pracować z każdego miejsca.

Oni wyjechali, ja płakałem, a w końcu opuściłem Nowy Jork, by do nich dołączyć.

Na początku trudno było mi widzieć, jak moja rodzina przeprowadza się na Hawaje beze mnie. Scott Tharler

Widok ich wyjazdu w 2021 roku nie był łatwy. Wciąż pamiętam, jak mój syn (który wówczas miał 4 lata) machał swoją małą rączką na pożegnanie z kolejki do kontroli bezpieczeństwa na lotnisku. Płakałem przez kilka godzin tego dnia, zastanawiając się, czy podjąłem dobrą decyzję.

Kilka miesięcy później poleciałem ich odwiedzić. Po kilka dniach zwiedzania wyspy zobaczyłem wspaniały dom, który wynajmowali w Honokaa, położony na klifie o wysokości 1000 stóp z widokiem na ocean.

Byłem dumny z życia, które zbudowali, ale niestety czułem się jak obcy.

Kilka tygodni po powrocie sam do siebie, cała piątka spotkała się w Kalifornii na wakacjach family, po których dzieci i ja wróciliśmy do Albany na lato.

Pod koniec lipca cała czwórka wróciła na wyspę. Tym razem zostałem na cały rok szkolny w ohanie domu, w osobnej przestrzeni mieszkalnej nad garażem.

Wieloma sposobami, to obraz mojego związku z żoną — wystarczająco przyjacielski, aby być blisko, ale nie za blisko.

Mimo wszystkich przeprowadzek, perspektywa przeprowadzki na Hawaje nadal wydawała mi się wyjątkowa. Scott Tharler

Naturalnie, cieszyłem się słońcem, plażami, hamakami, tęczami, niesamowitymi lokalnymi owocami i nocnym śpiewem żab coquí. Jednak najlepiej było cieszyć się (choć kosztownym) stylem życia hawajskiego z moimi dziećmi.

Ostatecznie zrozumiałem, że ciągłe latanie w tę i z powrotem nie jest zrównoważone ani finansowo, ani emocjonalnie.

Na koniec 2023 roku sprzedaliśmy nasz dom w Nowym Jorku, a ja zobowiązałem się do Hawajów. Znalazłem pokój do wynajęcia zaledwie kilka kroków od ich nowego wynajmowanego domu w Waikoloa, co zapewniło mi równowagę między bliskością a niezależnością.

A potem sześć miesięcy później, moja żona straciła pracę w szpitalu i wszyscy wróciliśmy na Wschodnie Wybrzeże.

I tak oto, wróciliśmy do Nowego Jorku.

Jestem wdzięczny za czas spędzony z rodziną na Hawajach, nawet jeśli nie zostaliśmy tam na dłużej. Scott Tharler

Choć początkowo myśleliśmy o powrocie do Albany — gdzie mieszkaliśmy przez osiem lat — ostatecznie osiedliliśmy się w rodzinnym mieście mojej żony na Long Island.

To było istnym wyzwaniem — nie tylko z powodu stylu życia i szoku kulturowego po szybkim wyjeździe z Hawajów do Nowego Jorku, ale także z uwagi na ustalenie, czy potrafimy spokojnie mieszkać pod jednym dachem, czy też zręcznie manewrować jakąś wersją „gniazdowania”.

Obecnie z żoną żyjemy osobno, a my korzystamy z mediacji, aby przygotować umowę separacyjną. Szukam pracy, samochodu i miejsca do życia blisko dzieci.

Gdy patrzę wstecz, jestem dumny z tego, że pozostałem wierny swoim intuicjom, nawet gdy było to bolesne.

Cenię wnioski, które wyciągnąłem z małżeństwa, w dużej mierze dzięki coachingowi dla par, który przeprowadziliśmy. Chociaż żałuję sprzedaży naszego domu w Albany, jestem wdzięczny za doświadczenie Hawajów, które zdobyłem.

Comments are closed.