Press "Enter" to skip to content

Brandon Johnson krytykuje demokratów w Illinois za brak wsparcia dla Chicago

Źródło obrazu:https://www.chicagotribune.com/2025/09/05/mayor-brandon-johnson-criticizes-pritzker-springfield-agenda/

Burmisztrz Brandon Johnson w czwartek wskazał palcem na demokratów w Illinois, w tym gubernatora JB Pritzkera, za swoją zalegającą listę życzeń w Springfield, której realizację napotyka trudności od ponad roku.

Występując na panelu zorganizowanym przez Politico Illinois w Hideout, burmistrz ponownie skrytykował liderów stanu i wezwał ich do nadania Chicago władzy lokalnej w celu wdrożenia nowych podatków, ponieważ nie są wystarczająco “odważni”, aby zrobić to sami.

Burmiszcz podkreślił pilność swoich próśb, twierdząc, że demokraci na lokalnym i krajowym poziomie zasadniczo podporządkowują się republikańskiemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi.

„To zaniedbanie obowiązków, szczerze mówiąc, mieć tę całą niebieską siłę i szukać wymówki, dlaczego nie możemy jej wykorzystać” – powiedział Johnson.

„Mamy demokratów w tym kraju lub w Illinois, którzy wymyślają wymówki, dlaczego nie możemy stanąć w obronie pracujących ludzi, a ich wymówką jest: ‘Cóż, burmistrz Brandon Johnson’. To ten sam burmistrz, który przeszedł na głodówkę.”

Johnson argumentował, że niechęć Springfield do spełnienia jego żądania, aby Chicago Public Schools otrzymały dodatkowe 1,6 miliarda dolarów — cele, które wydają się odległe, biorąc pod uwagę brak apetytu w Illinois General Assembly w obliczu skromnego budżetu — nie wynika z braku funduszy.

„Pieniądze są, to pewne” – odpowiedział Johnson, rzucając cień na liderów stanu jako ostrożnych.

„Mają superwiększość w obu izbach” – powiedział burmistrz o demokratycznych politykach Illinois.

„Zajmujemy pałac gubernatorski. Dlaczego boimy się stanąć w obronie pracujących ludzi i ubogich? To po prostu nie ma sensu. To niewłaściwe.”

Uwagi Johnsona, które starał się załagodzić na koniec, insynuując, że ma dobrą współpracę z Pritzkera, mimo „różnic zdań w niektórych kwestiach”, przyszły po tygodniach narastającej krytyki wobec gubernatora z jego i Związku Nauczycieli Chicago (CTU) strony.

Przypadło to również w okresie, kiedy dwaj demokratyczni liderzy odbyli wspólne publiczne wystąpienia, w obliczu trwających zagrożeń ze strony administracji Trumpa, by wysłać federalne wojska do Chicago.

Pritzkera, z jego strony, ostudził zapotrzebowanie na finansowanie CPS: „Czego CTU i burmistrz żądają, czyli zapewnienia kolejnego miliarda lub 1,6 miliarda dolarów dla Chicago Public Schools, po prostu nie będzie miało miejsca.

I to nie dlatego, że nie powinno. Powinniśmy. Powinniśmy próbować znaleźć pieniądze, ale nie mamy tych zasobów dzisiaj” – powiedział gubernator w zeszłym miesiącu.

Burmistrz i jego najbliższy sojusznik w świecie pracy starają się o dodatkowe finansowanie CPS w kontekście kryzysu budżetowego dystryktu, który wybuchł w drugim roku kadencji Johnsona.

W obliczu ogromnej luki budżetowej Rada Edukacji Chicago w zeszłym tygodniu mocno sprzeciwiła się burmistrzowi w sprawie budżetu na 2025-26 w zaskakującym głosowaniu.

Punktem zapalnym były plany burmistrza dotyczące pożyczki o wysokim oprocentowaniu w wysokości 200 milionów dolarów oraz zobowiązanie do pokrycia płatności emerytalnej w wysokości 175 milionów dolarów dla pracowników szkoły, którzy nie są nauczycielami.

Johnson jest zdania, że CPS musi unikać cięć budżetowych w trakcie roku, a końcowy plan wydatków w wysokości 10,25 miliarda dolarów, który przeszedł, może nie wystarczyć, by tego uniknąć.

Jednak jego plany pożyczkowe spotkały się z krytyką, w tym ze strony niektórych postępowców, i do tej pory miały wiele fałszywych startów i przystanków.

W tym kontekście strategia Johnsona i CTU w Springfield jest na czołowej pozycji w ich publicznych komunikatach na temat tego, jak okręg szkolny ma wyjść z tej finansowej pułapki.

W trakcie swoich spotkań z mieszkańcami na temat budżetu w ciągu ostatnich kilku tygodni, Johnson starał się zmusić Pritzkera i Illinois General Assembly do wzięcia na siebie odpowiedzialności za kryzys budżetowy w Chicago i CPS, ponownie wysuwając żądania nowych dochodów.

„Jeśli nie będą wystarczająco odważni, aby uderzyć w ultra-bogaczy, to muszą dać nam władzę w Chicago, aby to zrobić, ponieważ my jesteśmy wystarczająco odważni” – powiedział na jednym z ostatnich wydarzeń.

W zeszłym tygodniu, wspierany przez CTU United Working Families, zaprezentował również propozycję budżetową, która miałaby zamknąć deficyt w wysokości 1 miliarda dolarów dzięki przywróceniu podatku od korporacji, ściąganiu opłat od uniwersytetów w ramach rekompensat podatkowych, zebrania 240 milionów dolarów z nadwyżek TIF oraz opodatkowaniu firm technologicznych za „mining danych”.

Kampania „Dzieci przed miliarderami”, przedstawiona podczas town hall budżetowego burmistrza na North Side, wezwała również do przekierowania 300 milionów dolarów z Chicago police.

Tymczasem na spotkaniu mieszkańców na South Side w zeszłym miesiącu, sojusznik Johnsona, radny William Hall z 6. dystryktu, zaatakował gubernatora z powodu trwających planów administracji Pritzkera odnośnie przebudowy dwóch więzień w Illinois.

„Wszyscy przedstawiciele, którzy poparli ten projekt Pritzkera, wymigali się z tego, ale postanowiliśmy zaatakować tych, którzy walczyli, aby nasze dzieci miały to, co najlepsze i dostały swoją sprawiedliwą część” – powiedział Hall, siedząc obok Johnsona.

Comments are closed.