Press "Enter" to skip to content

Pamięć biskupa Herberta A. Bevarda: Kapłan z sercem dla Maryi i Jezusa

Źródło obrazu:https://catholicphilly.com/2025/09/news/obituaries/bishop-herbert-bevard-beloved-longtime-philadelphia-priest-dies-at-79/

Przyjaciele wspominają byłego księdza z Filadelfii, biskupa Herberta A. Bevarda, za jego oddanie Jezusowi i Maryi oraz miłość do ludzi, którym służył w Archidiecezji Filadelfii i Diecezji St. Thomas na Wyspach Dziewiczych USA, z której był emerytem.

Zmarł spokojnie w Wilmington w Karolinie Północnej, gdzie mieszkał, w sobotę, 20 września. Miał 79 lat.

Msza pogrzebowa zostanie odprawiona w piątek, 26 września, o godzinie 14:00 w Kościele Świętego Atanazego w Filadelfii (oglądaj transmisję na żywo tutaj).

Głównym celebrantem Mszy będzie arcybiskup Joseph E. Kurtz, emerytowany arcybiskup Louisville oraz bliski przyjaciel biskupa Bevarda.

Pogrzeb nastąpi na cmentarzu w Oxfordzie w hrabstwie Chester.

W oświadczeniu arcybiskup Nelson J. Pérez wyraził smutek z powodu śmierci biskupa.

„Biskup Bevard polegał na łasce Bożej i matczynej ochronie Najświętszej Maryi Panny, gdy pełnił posługę jako biskup i kapłan w duchu miłości, pokory i radości” – powiedział.

„Wdzięczność i przywiązanie, które miał do niezliczonych dusz, których dotknął, szczególnie wśród swoich ukochanych byłych parafian z parafii Świętego Atanazego w Filadelfii, były mu zwracane z miłością.”

Arcybiskup Pérez przesłał modlitewne kondolencje rodzinie biskupa oraz wszystkim duchownym, duchownym i świeckim w Diecezji St. Thomas i Archidiecezji Filadelfii.

„Niech Bóg da biskupowi Bevardowi dar życia wiecznego” – powiedział, „a nasza Najświętsza Matka niech okryje swoim płaszczem miłosiernej pociechy wszystkich tych, którzy go kochali, podziwiali i szanowali.”

Wczesna konwersja, przyjaciele na całe życie

Herbert Armstrong Bevard urodził się w 1946 roku w Baltimore w stanie Maryland jako jedno z dwojga dzieci zmarłego Charlesa Wrighta Bevarda i Catherine Schafer Bevard.

Rodzina przeprowadziła się do Oxford w hrabstwie Chester, gdzie dorastał i gdzie zakorzeniło się ziarno wiary.

Chociaż rodzina była protestancka, a młody Herbert uczęszczał do szkoły publicznej, w piątej klasie zaczął odczuwać przyciąganie do Kościoła katolickiego, rozpoczynając naukę do konwersji i służbę jako ministrant w Kościele Najświętszego Serca.

Po ukończeniu szkoły średniej wrócił do Baltimore, gdzie formalnie przeszedł na katolicyzm.

Uczęszczał na Dickinson College w pobliżu Carlisle w Pensylwanii przez dwa lata, zanim wszedł do Seminarium Świętego Karola Boromeusza i rozpoczął formację na kapłana.

Wchodząc do seminarium w 1966 roku, był z młodymi mężczyznami, z którymi utrzymywał przyjaźnie przez całe życie.

„Był jednym z własnych Boga, (i) to straszna strata” – powiedział ksiądz Joseph Dieckhaus, emerytowany proboszcz z SS. Filip i Jakub w Exton, który wygłosić będzie kazanie podczas Mszy pogrzebowej biskupa Bevarda.

„Był kapłanem zgodnym z sercem Chrystusa.”

Został wyświęcony na księdza w 1974 roku, ale biskup Bevard, ponieważ miał tylko dwa lata studiów, został wyświęcony na księdza Filadelfii przez kardynała Johna Krola w Katedrze SS. Piotra i Pawła.

Inny wczesny kolega z seminarium i członek klasy 1974 był być może najbliższym przyjacielem biskupa Bevarda, arcybiskup Joseph Kurtz.

„Był jak brat dla mnie i dla mojej rodziny. Byliśmy bardzo blisko” – powiedział arcybiskup.

Biskup Bevard „był bardzo towarzyską osobą” – dodał.

„Osoba przed nim była najważniejsza. To pokazało się szczególnie w Filadelfii, gdzie był proboszczem przez 14 lat. Kochał ludzi i przyciągał ich do katolicyzmu.”

W parafii Świętego Atanazego, kapłan pełen energii i radości

Po serwisie duszpasterskim w kilku parafiach, biskup Bevard został mianowany proboszczem parafii Świętego Atanazego, którą ci, którzy ją znają i kochają, nazywają St. A’s, znajdującej się w zachodniej części Filadelfii.

Zabrał się do swojego zadania, osobiście upiększając i zakładając ogród na terenie parafii, co było jego hobby.

Za te zadania jeden z kapłanów przyjaciel dał mu kosiarkę samojezdną z przyczepą do odśnieżania, której biskup Bevard używał do oczyszczania chodników kościoła i boiska szkolnego ze śniegu.

W zgadywaniu, że parafianie, którzy otrzymywali wizyty z Komunią świętą, nie mogli odśnieżyć chodników, zjeżdżał ciągnikiem do nich i odśnieżał śnieg.

Jeśli sąsiad, katolik lub nie, poprosił o pomoc, również odśnieżał jego chodnik.

Gdy przybył do parafii, górny kościół był zamknięty przez 20 lat, przypomina Louise Frasier, parafianka St. A’s przez 52 lata.

Pewnej późnej nocy zauważyła światła w kościele, więc jej mąż poszedł, aby to zbadać.

Znalazł księdza Bevarda na kolanach, szorującego podłogę.

„Był zdeterminowany, aby otworzyć ten kościół, i otworzył” – powiedziała.

„Naprawił kościół i dodał także windę.”

Pomimo smutku, zdaję sobie sprawę, że ten sam kościół będzie gospodarzem Mszy pogrzebowej jej ukochanego proboszcza, powiedziała:

„Nigdy nie widziałam kogoś tak pełnego energii, radości i szczęścia. Chciał spotkać jak najwięcej ludzi, jak to możliwe. Był radością jako kapłan.”

Parafianka Janice Thomas określiła go jako „ciepłego, pokornego człowieka Bożego”, od którego przyjęła naukę po zostaniu katoliczką w 1999 roku.

„Zwróciłam uwagę na jego pokorę w tłumaczeniu miłości Bożej” – powiedziała.

„(Przez) Katechizm nauczył mnie tak wiele o mojej wierze.”

Pomimo wątpliwości czy trudności, których doświadczyła, przykład biskupa Bevarda w życiu katolickim jest powodem, dla którego pozostała katoliczką.

„Musiałam zostać” – powiedziała.

Wezwany do biskupa na Wyspach Dziewiczych

W 2008 roku papież Benedykt XVI wezwał ukochanego proboszcza z zachodniego Oak Lane do podjęcia się w linii Apostołów jako biskup St. Thomas na Wyspach Dziewiczych.

Obecny proboszcz St. A’s zauważa, że „ludzie byli mu bardzo oddani. Był wzorem wiary w tym, jak żył” – powiedział ksiądz Joseph Okonski, również syn parafii.

Ponieważ biskup Bevard był konwertytą na katolicyzm, wykazał „fenomenalne” zaangażowanie w nauczanie ich i przyjmowanie do Kościoła, według księdza Okonskiego.

„Potrafił rozmawiać z nimi, potrafił ich przyciągnąć” – dodał.

„Nie przepraszał za wiarę, (mówiąc) ‘To jest pełnia wiary. Przyjmijcie to,’ i tak się stało.”

Stając się bliskim biskupowi w parafii, ksiądz Okonski pamięta, jak biskup mówił, że „najszczęśliwsze lata jego kapłaństwa były w St. A’s. (To) było na skraju zamknięcia, ale on odnowił kościół i ożywił parafię.”

Jednak Kościół wzywał go do nowego pola misyjnego na Wyspach Dziewiczych.

„Nienawidził opuszczać Świętego Atanazego” – powiedział arcybiskup Kurtz, „ale jako biskup podjął podejście, które miał jako kapłan: robić wolę Bożą, jak najlepiej potrafił.

„Był dynamem” – dodał.

„Uwielbiał naprawiać kościoły i szkoły, rozbudowywać działalność charytatywną. Najbardziej jednak kochał ludzi.”

Miłość do oceanu i jeszcze większa miłość do ludzi

Podczas gdy często podróżował z powrotem do Filadelfii, aby głosić w parafiach archidiecezjalnych i zbierać fundusze na ważne działania społeczne i edukacyjne dla biednych ludzi jego diecezji, to otoczenie pozwalało biskupowi Bevardowi oddać się swojej całe życie miłości do tropikalnych wód.

„Nikt nie kochał oceanu tak jak on” – przypomniał arcybiskup Kurtz.

„Pływanie, body surfing, nurkowanie. Był zabawny. Trzeba było uważać, by się nie utopić.”

Jego zadanie na Wyspach Dziewiczych „było mu pisane” – powiedział ksiądz Dieckhaus, który nauczył się nurkowania na życzenie biskupa.

„Nie miałem wyboru!” – powiedział.

Biskup Bevard „lubił uczyć ludzi, by odkrywali tę ziemię pod wodą” – dodał.

W szerszym ujęciu biskup „uwielbiał, gdy inni ludzie się cieszyli” – dodał arcybiskup Kurtz.

Inne zainteresowania biskupa Bevarda obejmowały cieszenie się operą, studiowanie języka francuskiego i podróże, szczególnie gdy prowadził parafian w wyjazdy do europejskich miast i na rejsy.

„Nic nie było zbyt dobre dla jego ludzi” – powiedział ksiądz Okonski, a „nic nie było zbyt dobre dla Boga.”

Biskup tak kochał kwiaty, że zdobył reputację wypełniania kościołów nimi, wierząc, że „nie można mieć zbyt wielu kwiatów ani świec w kościele” – powiedział ksiądz Okonski.

Otwierając swoje serce dla ludzi Boga

Pomimo całej swojej energetycznej służby, biskup Bevard pozostawał człowiekiem modlitwy.

„Był bardzo pobożny i kochał naszą religię, szczególnie Maryję” – powiedział jego kolega z klasy święceń kapłańskich, ks. Patrick Sweeney, emerytowany proboszcz parafii Świętej Rodziny w dzielnicy Manayunk.

„Okazywał tę miłość w swojej posłudze. Był wzorowym kapłanem i idealnym biskupem. Idealnie reprezentował Kościół.”

Jako kapłan „włożył całe swoje serce w ludzi Boga, by pomóc im zbliżyć się do (Boga), a jako biskup był pokorny, a godność nosił pokornie” – powiedział ksiądz Dieckhaus.

„Miał wielką miłość do Pana przez Maryję Matkę.”

Miłość boska i przywiązanie do ludzi pozostają niezatarte w pamięci biskupa Bevarda dla tych, którzy go znali i kochali.

Parafianka St. Athanasius, Janice Thomas, przypomniała, jak pewnego razu, gdy była hospitalizowana z atakiem astmy i wracała do zdrowia w domu, jej pastor zadzwonił, aby sprawdzić, jak się ma.

Oceniwszy jej potrzeby, pojechał do apteki, odebrał jej leki i przyniósł je do niej.

Przy śmierci biskupa Bevardy „świat stracił wielkie światło” – powiedziała.

„Odpoczywa, nie cierpiąc już.”

Biskup Bevard „kochał swoich ludzi, a oni kochali jego” – powiedział ksiądz Okonski.

Comments are closed.