Źródło obrazu:https://www.bostonglobe.com/2025/05/17/opinion/boston-teachers-classroom-safety/
Sprawa Maya Jones, nauczycielki ósmej klasy w szkole Tobin K-8 w Roxbury, którą w październiku brutalnie zaatakował 14-letni uczeń podczas zajęć na temat braku szacunku, budzi niepokój i stawia istotne pytanie: Jak bezpieczne są klasy w Bostonie dla nauczycieli?
W wyniku ataku uczeń wielokrotnie uderzył Jones w twarz i głowę, zrzucając jej okulary, zanim został obezwładniony przez pracowników szkoły.
Władze Bostonu, w tym burmistrz Michelle Wu, twierdzą, że incydenty związane z przemocą uczniów w szkołach publicznych miasta maleją i że są wprowadzone protokoły zapewniające bezpieczeństwo w klasach.
Jednak wielu nauczycieli w mieście ma inną opinię na ten temat.
Jones przebywa na zwolnieniu lekarskim, zmagając się z PTSD. W rozmowie z Molly Farrar z Boston.com powiedziała, że dystrykt nie tylko nie przestrzegał własnych protokołów bezpieczeństwa, nie wzywając policji, ale także pozwolił uczniowi wrócić do klasy w ciągu kilku tygodni.
Wbrew obietnicom, że zostanie przeniesiony, Jones stwierdziła: “Mogłam być zraniona. Mogłam być zabita. Mogłam być okaleczona.”
Nauczycielka złożyła raport na temat ataku, ale twierdzi, że została ostrzeżona przez administratorów, że może stanąć przed spotkaniem dochodzeniowym, jeśli zdecyduje się wnosić oskarżenia karne — szokująca wiadomość dla każdego nauczyciela szukającego podstawowej odpowiedzialności.
Burmistrz Wu, odpowiadając na pytanie dotyczące możliwości zniechęcania nauczycieli do składania skarg, zaznaczyła, że nie ma takich praktyk.
Dodała także, że “liczba incydentów związanych z przemocą uczniów… systematycznie maleje.”
Wu podkreśliła, że istnieje ogólnodzielnicza polityka z “czytelnymi protokołami i instrukcjami dla każdego lidera szkoły, kiedy wzywać [policję bostońską], kiedy informować całą społeczność szkolną o incydencie… wszystkie szczegóły dotyczące tego, kogo wezwać, jak współpracować, zostały uporządkowane w polityce szkolnej.”
Rzecznik Wu udostępnił 42-stronnicowy dokument bezpieczeństwa BPS, który szczegółowo opisuje protokoły reagowania na różnorodne sytuacje kryzysowe, w tym groźby bombowe, katastrofy naturalne, przemoc oraz choroby zakaźne.
Zdarzenia kryzysowe podzielono na trzy poziomy, z których każdy odpowiada ciężkości incydentu. Zachowanie przemocowe umieszczone jest na pierwszym poziomie, czyli w przypadku zagrożenia; wymaga to oceny sytuacji przez menedżera kontroli sytuacyjnej w szkole – zazwyczaj dyrektora – i zazwyczaj wymaga wezwania 911.
Jednak decyzja ta pozostaje w gestii menedżera incydentu w każdej szkole.
Dla nauczycieli na miejscu, zasady zawarte w dokumentach nie zawsze przekładają się na poczucie rzeczywistego bezpieczeństwa.
W oświadczeniu przedstawiciela Związku Nauczycieli Bostona podkreślono, że “są możliwości poprawy w tym, jak BPS reaguje” na incydenty związane z uczniami, w których nauczyciele lub inni uczniowie zostają poszkodowani.
Związek zauważył, że “stworzenie w bostońskich szkołach przyjaznej i bezpiecznej atmosfery — zarówno dla personelu, jak i uczniów — zaczyna się od zapewnienia silnych proporcji psychologów i doradców szkolnych zgodnych z krajowymi wytycznymi,” ale „dystrykt obecnie nie spełnia tych standardów.”
Podczas ostatnich negocjacji umowy związek domagał się minimalnych wskaźników zatrudnienia zgodnych z krajowymi zaleceniami – przynajmniej jednego psychologa szkolnego na szkołę i nie więcej niż 250 uczniów na doradcę.
Jednakże te propozycje nie zostały przyjęte w końcowej wersji kontraktu, według twierdzeń związku, pomimo powszechnego zaniepokojenia sytuacją w szkołach i wyzwaniami behawioralnymi.
Kiedy nauczyciele czują się niebezpiecznie, cała społeczność szkolna na tym cierpi — a nauka jest kompromitowana.
Kiedy nauczyciel, taki jak Maya Jones, jest traumatyzowany i odsuwany od pracy, na skutek pełnienia swoich obowiązków — a instytucjonalna reakcja jest postrzegana jako nieprzejrzysta, lekceważąca lub wręcz odwetowa — wysyła to przerażający sygnał do wszystkich nauczycieli.
Boston nie może twierdzić, że jego szkoły są bezpieczne, jeśli osoby w nich pracujące czują się inaczej.
Comments are closed.