Źródło obrazu:https://thirdcoastreview.com/lit/2025/06/07/review-emthis-is-life-rediscovered-short-fiction-em-by-frank-london-brown
Ruchy społeczne zazwyczaj pamiętamy przez pryzmat nadprzyrodzenie charyzmatycznych postaci, które powiedziały właściwe rzeczy w odpowiednim czasie, budząc działania, zdobywając dusze i przepisując historię.
W rzeczywistości każdy ruch składa się z tysiąca anonimowych jednostek, z których każda angażuje się w drobne działania na rzecz zmian.
Niezbędne jest, aby te osoby były uwzględniane, gdy pisane są książki historyczne.
To wstyd, ponieważ wszystkie te małe opowieści współpracują, aby osiągnąć większe dobro.
Podobnie jak w przypadku książki „To jest życie” Franka Londona Browna, która ukazuje, jak wiele małych historii buduje i przyczynia się do większej narracji ogółem.
Frank London Brown, pisarz, organizator związkowy, piosenkarz i wiele więcej, był renesansowym człowiekiem z Chicago, który odegrał swoją rolę w walce o prawa obywatelskie i pracownicze.
Autorka Kathleen Rooney opisuje złożoną obecność Browna jako „świadka i uczestnika wielu kluczowych wydarzeń ruchu praw obywatelskich lat 50. i 60.”, który otrzymał „karciany indeks” od FBI, kiedy dyrektor J. Edgar Hoover uznał go za „zagrożenie”.
Szczególnie warto wspomnieć, że Brown, który pisał dla Chicago Defender, Sun-Times i Tribune, relacjonował morderstwo Emmetta Tilla.
Płodny, zdeterminowany i po stronie historii, Brown zmarł na białaczkę w tragicznie młodym wieku 35 lat.
Brown może już nie być z nami, ale nadal mamy jego pisma.
Jego głównym osiągnięciem literackim jest jedna powieść, „Trumbull Park”, fikcyjna relacja o mieszkalnictwie publicznym, segregacji, prawach obywatelskich i zamieszkach rasowych na południowym Chicago w latach 50.
Teraz mamy „To jest życie” (From Beyond Press), pośmiertną kolekcję 133 krótkich, ale dobrze skonstruowanych opowiadań.
Zawartość „To jest życie” może być tym, co współczesna młodzież literacka nazywa flash fiction, każda historia trwa nie dłużej niż jedną lub trzy strony.
Redaktor Michael W. Phillips Jr. przeszukał dawne wydania Chicago Defender w poszukiwaniu tych fikcyjnych urywków, które służyły jako wypełniacz w gazecie; czasami pod nagłówkiem „To jest życie”, czasami jako autorstwo, czasami nie.
Opublikowane w ciągu roku (między 1959 a 1960 rokiem), wypełniacze „To jest życie” są zaskakująco sycące.
Czytając „To jest życie”, przypomniałem sobie ulubioną książkę z lat młodzieńczych, „100 Great Science Fiction Short Short Stories”, redagowaną przez Isaaca Asimova, Martina H. Greenberga i Josepha D. Olandera.
To zbiór kawałków mid-century sci-fi, które szybko wprowadzają w fabułę i kończą z zaskoczeniem.
Najlepiej to pokazuje „Strefa zmroku”; lata 50. i 60. wydają się być epoką zaskakujących zakończeń.
Niezliczeni pisarze literatury spekulatywnej opanowali sztukę ustawiania zwykłych okoliczności przed dynamicznym, kulminacyjnym zwrotem akcji: astronauci tak naprawdę byli obcymi na Ziemi przez cały czas, kierownik hotelu był tak naprawdę Hitlerem (lub Szatanem, w zależności od przypadku) itd.
„To jest życie” także ma swoje zwroty, chociaż brakuje mu fantastycznych okoliczności i zakończeń.
Jak sugeruje tytuł, jest to zbiór fikcyjnych winiet — opowieści koncentrujące się na codziennym życiu Afroamerykanów w Chicago lat 60.
Ulice, lokalizacje, a nawet kilka instytucji dodaje nutę prawdziwości, ale nawet bez tych znaczników historie są rozpoznawalne i prawdziwe.
Tutaj znajdujemy czarnoskórych Chicagończyków pracujących lub bawiących się, borykających się lub odnajdujących sukcesy, a niestety także doświadczających znajomych problemów i przeszkód wynikających z uprzedzeń, nierówności, dyskryminacji i złej woli.
Większość opowiadań Browna pozostaje aktualna i ponadczasowa, echo współczesnych wydarzeń.
Historie nie są doskonałe.
„To jest życie” ma chwile melodramatu, a ton i głos — czasami mieszanka aktorstwa metodycznego i jazzowego pisania — wydają się przestarzałe.
Napędzająca naszą epokę dążenie do realizmu często tworzyło nienaturalną hiperrealność.
Sprawiedliwie jednak, było to nowe podejście w nowym czasie, a „To jest życie” wciąż oferuje krótkie, ale fascynujące narracje.
Nasze ograniczone spotkania z dużą liczbą postaci — żadna nie istnieje poza swoimi odpowiednimi opowieściami — ale Brown dostarcza wystarczająco dużo osobowości i motywacji, by uczynić je znajomymi i niezatarte 65 lat później.
Archetypy, a nie stereotypy.
Zwykli ludzie borykający się (lub nie) w kraju, który nie zawsze jest wolny i rzadko prawdziwie odważny.
Skupienie się na życiu ludzkim uświadamia ludzi, pokazując, jak bardzo się różnimy — prawda, którą niektórzy ludzie próbują obecnie wymazać.
Może krótka forma opowiadania jest najlepiej dostosowana do kondensowania, koncentrowania i komunikowania takich niezrozumiałych lekcji, zanim znikną.
„To jest życie” jest dostępne w księgarniach oraz na stronie internetowej wydawnictwa From Beyond Press.
Comments are closed.